Jedne z najlepszych babeczek jakie upiekłam,
wilgotne, soczyste, orzeźwiające, mocno cytrynowe. Wg mnie najsmaczniejsze następnego
dnia, serwowane prosto z lodówki. Inspirowałam się przepisem z bloga Moje Wypieki.
Dekoracja własna J Przygotowałam je dla znajomej jako propozycję babeczek
ślubnych w tonacji
brzoskwiniowo-miętowej na jej przyjęcie weselne.
Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy do miski i odkładamy. Masło z
cukrem ucieramy mikserem na jasną, puszystą masę. Po kolei dodajemy jajka
miksując po każdym dodaniu. Na koniec dodajemy skórkę z cytryny, sok i
miksujemy.
Do masy dodajemy na zmianę mąkę przesianą z proszkiem i kefir, mieszając
szpatułką tylko do połączenia się składników.
Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Nakładamy ciasto do 3/4 ich
wysokości.
Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 20 minut do tzw. suchego patyczka.
Wszystkie składniki powinny być
schłodzone.
W miseczce mieszamy łyżką mascarpone i
lemon curd.
W osobnym naczyniu ubijamy śmietanę
kremówkę i dodajemy ją do masy z mascarpone bardzo delikatnie mieszając.
Dekorujemy wg uznania np. rękawem cukierniczym
z tylką w kształcie dużej gwiazdki. Ja użyłam dodatkowo barwników i perełek firmy WIlton.
W niedużym garnuszku roztrzepujemy jajka,
żółtka i cukier do połączenia składników. Stawiamy na kuchence i podgrzewamy na
małej mocy palnika mieszając.
Po chwili dodajemy masło, skórkę i sok z
cytryny. Mieszamy do zagotowania i otrzymania kremu o gęstej i gładkiej
konsystencji.
Życzę smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz