Kochani, wiem, że idą święta i że powinnam tu wrzucać babki, mazurki i inne wielkanocne cuda, ale mam chore dziecko i wszystkie plany diabli wzięli. W związku z powyższym dam Wam przepis na fajny marchewkowy tort, który zawsze przecież można wykonać w kształcie jaja, no nie? A tak na poważnie, to jest całkiem niezły, lekki, nie zamulający i na tyle na ile się da, zdrowy.
PS. Tak sobie myślę, jak te wszystkie matki-blogerki zdążają z przygotowywaniem postów i przepisów na czas? Ja jakoś nie wyrabiam. Może to dlatego, że pracuję zawodowo i jestem w pewnym sensie samotną matką. Wisi mi np.przepis na super bożonarodzeniowy tort dla dzieci, który wrzucę pewnie za jakieś 9 miesięcy, haha.